Jestem opiekunką osób starszych od trzech lat. W przeciwieństwie do wielu niezadowolonych opiekunek, mnie ta praca odpowiada i przynosi wiele satysfakcji. Myślę, że bardzo wiele zależy od podejścia do tego rodzaju pracy, wykonywanych obowiązków i chęci niesienia pomocy potrzebującym. Jeśli nie masz więc w sobie dość empatii, to po prostu nie angażuj się do tej pracy! Doświadczenie w tym zawodzie miałam początkowo niewielkie. Zdobywałam je głównie w rodzinie. Miałam do czynienia z następującymi chorobami: Alzheimer, cukrzyca, choroby serca, nadciśnienie, niedokrwistość, reumatyzm, choroby stawów, kręgosłupa, rak chłoniak, wielopostaciowy guz mózgu. W Niemczech podjęłam moją pierwszą pracę w tym charakterze. Bardzo dobra znajomość języka niemieckiego zapewniła mi na starcie dobre miejsce pracy u miłej pani w sile wieku chorej na Alzheimera I stopnia za bardzo godziwą stawkę. Zapracowałam sobie na bardzo dobrą opinię od rodziny podopiecznej i w trakcie kolejnych miesięcy zatrudnienia zdobywałam kolejne bardzo dobre referencje od rożnych niemieckich rodzin. Celem moim jednak była praca w Szwajcarii, ponieważ mam "kredycik" we frankach szwajcarskich i pomyślałam, że nie głupio byłoby zarabiać w tej własnie walucie. Żeby osiągnąć wyznaczony cel, musiałam nad tym mocno popracować. Trzeba było spełnić wymagania stawiane przez pracodawcę szwajcarskiego. Ale się udało i oto jestem!
W czasie podróży do różnych miejsc pracy w Niemczech spotykałam wiele bardzo zadowolonych osób z pracy w tym zawodzie, ale rzeczywiście słyszałam też różne horrory, o których może kiedyś opowiem.
Fakty są jednak takie, że niektóre moje zmienniczki były bardzo niezadowolone z miejsca pracy, w którym ja czułam się jak w rodzinie. I tak też byłam traktowana, jak rodzina w odwiedzinach...Jestem przekonana, że bardzo wiele zależy od nas samych! Jedna z zaprzyjaźnionych znajomych mojej podopiecznej kiedyś mi powiedziała tak: "Bardzo dużo dajesz z siebie i dlatego dużo dostajesz w zamian". Nie chodziło oczywiście o kasę!
W trakcie tych trzech lat pracy w tym zawodzie, w godzinach/ dniach wolnych od zajęć zwiedziłam wiele niemieckich miast dzięki uprzejmości rodzin podopiecznych. Pod koniec zeszłego roku rozpoczęłam zwiedzanie Szwajcarii...
Moja rada: szlifujcie język obcy, bo to naprawdę się opłaca! W Szwajcarii zarabiam dwa razy tyle co w Niemczech, zbieram na drugą emeryturę, mam płatne wakacje i 13 pensję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz