wtorek, 7 marca 2017

Dwie krótkie wycieczki - Riehen + Basel






W ostatnim tygodniu wybrałam się na krótką wycieczkę po Riehen. Tym razem udałam się na południe, gdzie zabudowania położone są na niewielkich wzniesieniach. Skrótem, który przez przypadek znalazłam pokonałam niezliczoną ilość schodów i tak dotarłam prawie na "szczyt". Bardzo interesujące były domki jednorodzinne położone na niewielkich wzniesieniach.



Przeważała raczej starsza architektura, ale zdarzały się tez bardzo nowoczesne budowle.


W piątek postanowiłam dotrzeć w Basel do miejsca, gdzie się zbiegają granice trzech państw tzw. "Dreilaendereck". Niestety, gdy dotarłam do Basel na Claraplatz, gdzie miałam zaplanowaną przesiadkę, nadciągnęły czarne chmury, spadł najpierw drobny grad, a następnie tak się rozpadało, że byłam zmuszona odłożyć zaplanowaną wycieczkę . Całkiem jednak nie zrezygnowałam ze zwiedzania. Pojechałam tramwajem (Tram) nr 8 w kierunku Neuweilerstr. Po drodze wysiadłam i zrobiłam kilka zdjęć przy dworcu kolejowym (Bahnhof SBB/ SNCF). Duży dworzec w starym stylu, z którego można złapać autobus nr 50 na lotnisko międzynarodowe.


Hotel Schweizerhof przy dworcu
Następnie pojechałam dalej tramwajem (bilet jest ważny 1 godz.) i po drodze podziwiałam przepiękne stare kamienice, odremontowane lub w trakcie remontu.



Przypadkowo odkryłam też gregoriański kościół Pauluskirche, który mogłam obejrzeć też od wewnątrz. Co wcale nie było takie złe, z uwagi na pogodę.

Pauluskirche Basel


Deszcz padał dość duży, chętnie skorzystałam więc z tej możliwości i weszłam do środka. Raczej rzadko miałam okazję, aby zobaczyć taki kościół od wewnątrz.





W drodze powrotnej podczas przesiadki, sfotografowałam jeszcze muzeum i klauna, który robił akurat ogromne bańki mydlane. Aby było weselej, ktoś inny grał na akordeonie.

Muzeum fuer Geschichte - Basel




Doprawdy nie wiem jak im się udawało pozyskać gapiów i rozbawiać dzieci, w taką deszczową pogodę, Jednak i ja dołączyłam do tej grupy szczęśliwców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz