Wczoraj o 4.00 rano (z niedzieli na poniedziałek) rozpoczęło się 3-dniowe święto w Bazylei tzw. Fasnacht. Do miasta przybyły niezliczone tłumy turystów. O miejsce w hotelu było trudno...Nad ranem w centrum miasta został wstrzymany ruch miejski i zgasły wszystkie światła. Ulicami ruszył pierwszy w tym roku pochód Fasnacht. Udział w pochodzie biorą tzw. Kliki. W skład Kliki wchodzi czasami cała rodzina, czasami są to grupy przyjaciół lub po prostu grupa zainteresowanych ludzi. Przygotowania do przemarszu trwają często cały rok. Pomału obmyślają i przygotowują kostiumy oraz maski (a właściwie tzw. "larwy"), piszą skecze i rymowanki, zaczynają komponować muzykę. Muzyka jest bardzo charakterystyczna. Kliki grają na instrumentach dętych (trąbach i koniecznie na piszczałkach) oraz na bębnach i talerzach. Obmyślają środki transportu i ich obudowę. Najczęściej pojazdy ciągnione są przez traktory (śmiesznie udekorowane), przez konie lub też członków zespołu. Taki wcześniej przygotowywany pojazd jak i kostiumy trzymane są w ścisłej tajemnicy przed innymi Klanami/ Klikami. Tylko muzykę można usłyszeć trochę wcześniej, gdy Kliki na kilka tygodni przed uroczystościami ćwiczą maszerując ścieżkami Lange Erlen. Też robi wrażenie!
Tak więc 6 marca o 4.00 miasto pokryły całkowite ciemności. Świeciły jedynie światełka niesione przez uczestników niezwykłego pochodu. Rozbrzmiewała muzyka...Niesamowite widowisko!
W tym samym dniu po południu, ok. 14.00 ponownie zamkniętymi dla ruchu ulicami miasta ruszył pochód.
Choć pogoda w tym roku niestety nie dopisała i padał deszcz, zabawa była wyśmienita. Z pojazdów obsypywano tłumy tzw. Raepplie (konfetti), cukierkami, słodyczami, owocami. Trafiały się też napoje, ziemniaki i marchewki... Panie otrzymywały pojedyncze kwiaty lub całe bukiety.
We wtorek idą dzieci w pochodzie, a w środę ponownie przemarsz dorosłych.
Oczywiście wieczorami w restauracjach i kafejkach odbywają się przedstawienia i skecze Klanów. Przy dobrym jedzonku, piwku (lub innym alkoholu!) można poczuć prawdziwą atmosferę tego święta. Niestety większość skeczy i tekstów jest po szwajcarsku...,ale muzyka jest zawsze zrozumiała dla wszystkich, a wspólna zabawa wspaniała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz